Poczet numizmatyków krakowskich
Władysław Bartynowski (1833-1918)
Władysław Bartynowski (1833-1918) należał do grona tych kilku pierwszych polskich numizmatyków, którzy w wieku XIX kładli podwaliny pod rozwój tej dziedziny wiedzy historycznej. Z numizmatyką zetknął się jako dziecko w domu ojca Maksymiliana, który kolekcjonował obrazy, zabytkowe medale i monety. Władysław jednak nie przejął jego kolekcji. Ojciec umarł, gdy Władysław miał 6 lat, a kolekcja została sprzedana. Odziedziczył po ojcu jedynie bibliotekę i wielką pasję kolekcjonerską.
Władysław, zgodnie z tradycją rodzinną, podjął studia prawnicze na Uniwersytecie Jagiellońskim. Jednak studiów tych nie skończył – zajął się życiem rodzinnym i samodzielną pracą naukową i zawodową. Pierwszym miejscem jego pracy od ok. 1860 r. była Księgarnia Friedleina, a jej ówczesny właściciel Józef Friedlein, późniejszy prezydent Krakowa, był jego kolegą z gimnazjum i partnerem w pracy księgarskiej i kolekcjonerskiej. Bartynowskiemu powierzono dział antykwaryczny, a w tym sporządzanie katalogów książek, rycin, monet, medali, map, czyli wszystkiego, co oferowała swoim klientom ta jedna z najstarszych księgarni w Krakowie.
Sposób spełniania obowiązków przez Władysława był daleki od roli biernego sprzedawcy. Jego osobistym celem było przyczynić się do zachowania przed zniszczeniem różnego rodzaju ruchomych zabytków polskich lub polski dotyczących. Tak rozumiał swój patriotyzm i ten cel przyświecał mu przez całe życie. Szczęśliwie doczekał dnia odzyskania przez Polskę niepodległości.
Jego pasja polegała nie tylko na zbieraniu, ale także konserwowaniu, rekonstruowaniu, porządkowaniu, katalogowaniu i umiejętnym przechowywaniu zbiorów. We wszystkich tych dziedzinach był jednym z pierwszych lub pierwszym w Polsce specjalistą. Sam uważał się za ucznia warszawskiego kolekcjonera Karola Beyera, nazywanego „ojcem numizmatyki polskiej”. Zakres zainteresowań Bartynowskiego obejmował nie tylko numizmatykę. Jako swego inspiratora sławią go także: bibliofile, archeolodzy, historycy i konserwatorzy sztuki, drukarze, muzealnicy.
Sens jego zajęcia i swoistej misji, którą pragnął spełniać w okresie, gdy pracował w księgarni Friedleina bardzo dobrze dokumentuje pakiet ok. 60 jego listów do Józefa Ignacego Kraszewskiego. Wielki pisarz korzystał z usług księgarni – był podobnie jak Bartynowski kolekcjonerem zabytkowych rycin. Z listów tych wynika, że Bartynowski zdawał sobie sprawę z ogromu zadania, jakim jest zachowanie przed zniszczeniem polskich zabytków. Wiedział też, że zadania tego nie podejmą władze państw zaborczych. Szanse na wypełnienie tego zadania upatrywał w prywatnych bibliotekach i zbiorach kolekcjonerskich wielkich polskich rodów arystokratycznych. Bartynowski wiedział kto, gdzie, co ma, kto na co „poluje”, co jest kompletne, gdzie można szukać tzw. dubletów. Zapewniał kontakty między tymi osobami i miejscami, gromadząc przy tym własną kolekcję. Pierwszym najważniejszym przedmiotem jego zainteresowania były ryciny polskie i polski dotyczące. Tego tematu nie poniechał do końca życia. Swoistym ukoronowaniem tej części jego kolekcjonerstwa było wydanie w roku 1908 własnym sumptem trzech tek rycin pt. Materyały do ikonografii królów, zbroi i wojska polskiego.
W ramach pracy księgarza-antykwariusza na zlecenie właścicieli wielkich księgozbiorów podejmował zadania z dziedziny konserwacji i rekonstrukcji starych książek i druków. W tym celu zdobywał praktyczne umiejętności introligatorskie i drukarskie, a sam siebie nazywał lekarzem książek.
Jego własne zbiory numizmatyczne obejmowały monety polskie – starał się zgromadzić reprezentatywny zbiór wszelkich gatunków i rodzajów. Szczególną uwagę poświęcał monetom miedzianym, ale gromadził też monety srebrne oraz odlewy i kopie złotych monet polskich. W swych zbiorach miał też medale i medaliki jak również komplet medali przedstawiających nu¬mizmatyków polskich. W końcu sam doczekał się wybicia medalu na swoją cześć. Wybiło go z inicjatywy Andrzeja Potockiego Polskie Towarzystwo Numizmatyczne, według projektu Jana Raszki.
Był ekspertem, do którego zwracało się z prośbą o opinię wielu kolekcjonerów, którzy także zlecali mu zakupy na antykwarycznych aukcjach. Opiekę nad swoimi kolekcjami w dłuższych okresach powierzyli Bartynowskiemu hrabia Emeryk Hutten-Czapski i hrabia Andrzej Potocki. Dla Czapskiego pracował wiele lat, a po przeniesieniu zbiorów ze Stańkowa do Krakowa i po śmierci hrabiego pomagał wdowie urządzić gabinet numizmatyczny w domu przy ul. Wolskiej. Ogromne zbiory Andrzeja Potockiego uporządkował, skatalogował, stale je uzupełniał, a dla zbiorów numizmatycznych zaprojektował specjalne metalowe szafy.
W roku 1900 Władysław Bartynowski kupił dom przy ul. Pędzichów w Krakowie. Tam znalazł właściwe miejsce dla swej wielkiej biblioteki i kolekcji, a przede wszystkim dla pracowni numizmatyczno-drukarsko–introligatorsko-konserwatorskiej. Tu nie tylko działał sam, ale starał się założyć rodzaj „szkoły” czy też ośrodka naukowego. Tworzył i utrzymywał kontakty z kolekcjonerami polskimi, a także bibliotekarzami i antykwariuszami działającymi w Polsce i za granicą, kupował, sprzedawał, wymieniał, negocjował na aukcjach, gromadził informacje i zbiory. Porządkował je i katalogował tworząc w tym celu swoje własne systemy. Przeprowadzał konserwacje monet, medali, druków.
Najbardziej znanym jego dokonaniem w tym zakresie było stworzenie specjalnej metody faksymilowania monet czyli bartynotypii. Tą metodą powstawały dwuwymiarowe, czarno-białe kopie monet i medali. W poszukiwaniu zabytkowych monet, medali, rycin i książek podróżował po Europie i korespondował z wieloma europejskimi kolekcjonerami.
Mimo, że nigdy nie związał się ani z uniwersytetem, ani inną instytucją naukową, był uważany za autorytet w kilku dziedzinach: numizmatyce, bibliografii, ikonografii, konserwacji książek. W roku 1888 Akademia Umiejętności powołała go do współpracy w Komisji Historii Sztuki. W roku 1896 znalazł się w komitecie założycielskim Towarzystwa Miłośników Historii i Zabytków Krakowa.
W celu zorganizowania środowiska wraz z innymi pasjonatami, w roku 1888 założył w Krakowie Towarzystwo Numizmatyczne, które gromadziło polskich numizmatyków ze wszystkich zaborów i z zagranicy. Towarzystwo wydawało Wiadomości Numizmatyczno-Archeologiczne, którego redaktorem przez wiele lat był właśnie Władysław Bartynowski.
Uczniami i współpracownikami Bartynowskiego byli Feliks Kopera - potem wieloletni dyrektor Muzeum Narodowego w Krakowie oraz Marian Gumowski znawca numizmatyki i autor wielu publikacji na jej temat. Władysław wciągał w swą pracę także członków rodziny. Szanse na przyjęcie schedy po ojcu i dziadku stwarzał początkowo młodszy syn Wacław, ale ciężka choroba wykluczyła go z czynnego życia. Starszy syn Stanisław - założyciel Muzeum Przemysłowego w Rzeszowie, jako chemik, pomagał mu w stworzeniu technologii wytwarzania bartynotypów. Córka Bronisława Uhmowa – malarka ręcznie malowała kolorowe egzemplarze jego tek z rycinami.
Swoje zbiory Bartynowski chętnie wypożyczał na najróżniejsze wystawy i pokazy, zaś dublety nie tylko wymieniał, lecz także przekazywał w darzę szkołom i bibliotekom. Swoje podstawowe zbiory rycin, zabytkowych książek, monet i medali podarował w końcu Muzeum Narodowemu w Krakowie. Jako jeden z najhojniejszych ofiarodawców został uwzględniony na liście darczyńców uwiecznionej w postaci marmurowej tablicy wmurowanej przy wejściu do Muzeum Narodowego w krakowskich Sukiennicach.
prof. Krystyna Pawłowska (prawnuczka Władysława Bartynowskiego)